Archiwum maj 2005


maj 15 2005 zwątpienie...
Komentarze: 3

Wczoraj także byłam na Kortowiadzie. Bawiłam się całkiem nieżle,ale gorzej niż ostatnio, mimo że tą noc spędziłam w miłym towarzystwie. Jednak nie o tym chcę pisać...Dziwnie się czuje, ale nie umiem tego opisać. To nie jest jakiś typowy dół, a nawet nie wiem czy można to nazwać dołem. Po wczorajszym dniu zwątpiłam w ludzi.. Zaczynam zauważać w nich wiele wad, a co gorsze w najbliższych mi osobach i nie potrafię im o tym powiedzieć, bo nie są to miłe rzeczy, a nie chciałabym nikogo zranić. Czuję się jak ktoś obcy, tak jakbym nikogo nie znała,nie miała wpływu na to co się z nimi dzieje, wszyscy mnie zaskakują, zaczynam ich nienawidzieć. Nie mam pojęcia co na to wszystko tak wpłynęło, ale wszyscy są źli, okłamują mnie, nie słuchają.Czemu tak jest...?? Ta bezsilność mnie zabija.

sexy_smolka : :
maj 14 2005 I część Kortowiady
Komentarze: 2

No więc wczoraj wybrałam się na Kortowiadę z tym samym składem co co roku.Wyszliśmy z domów jakoś po 17 i ruszyliśmy po prowiant.Na samym wstępie gdy przyjechaliśmy wyczaiłam trochę znajomych.Jak co roku pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy był las w którym trzeba było skosztować naszych zakupów. Po wypiciu tego co trzeba zwialiśmy pod scenę i się rozdzieliliśmy.my z Enczi zwiałyśmy poznac mojego starego kumpla Grześka z gadu, a co robiła reszta to nie wiem..Grzechu stał ze światełkami i je sprzedawał,jednak powinien sie ze mną podzielić zyskami bo mu zwabiłam paru klientów he he. Później jeszcze Enczi gdzieś uciekła i trudno było ją odnależć.Następnie uciełam reszcie ja i zwiałam pod scenę na koncert Dody.Muszę przyznać, że spiewała czysto i było fajnie. To nic że byłam już ostro przeziębiona i traciłam głos, ale wyłam tak głośno jak tylko się dało(bo jedyna znałam tekst wsród ludzi którzy mnie otoczyli:D)Po koncercie jakoś się odaleźliśmy i zaczęliśmy się zbierać.Po drodze spotkaliśmy jeszcze "swoich" zamieniliśmy pare słów i wrociliśmy do domu.Anka oczywiście nie zauważyła słupa i pierdolnęla w niego z całej siły.No i to by było na tyle tego co sie tam działo.Niestety nie mam zdolnoście opisywania i może ta notka nie brzmi najlepiej, ale zapewnam, że bardzo dobrze się bawłam..

sexy_smolka : :
maj 03 2005 nie ma to jak wyspa...
Komentarze: 2

Oj nie pisałam już kupę lat i w końcu trza o czymś tu napisać
A więc wczoraj z dziewczynami wybrałyśmy się na wyspę, na domek Rzodkiewy, aby odpocząć od facetów, codzienności i nudy. To było do przewidzenia, że zaczniemy tam być nie SOBĄ i tak też było.Przez cały dzień leżałyśmy z Karą plackiem na balkoniku i się opalałyśmy.Reszta lasek pałętała sie po całym domku.Przed wieczorkiem wyruszyłyśmy nad jezioro i odchodziły niezłe brechty..Wracając Smoła(czyli ja:P) z niewyparzonym językiem zaczęła drzeć mordę do jakiegoś przystojniaka, ale jak zaczął zmierzać w naszą stronę to wszystkie spierdzieliłyśmy. Okazało się, że ten typ to Marty kolega i zaraz miał się u nas zjawić z kolegą. Wspaniała Enczi już sobie zamówiła kolegę, ale jak tylko go ujżała to oddała go w spadku Smole.. Oczywiście Smoła była równie nim zafascynowana jak Ania :P Później Rozpaliliśmy ognicho a koledzy się porozjeżdżali i my znowu zostałyśy same i całe szczęście, bo jaby ktoś widział nasze zachowanie to by pomyślał, że jakieś nienormalne <lol> W ognichu piekłyśmy ziemnioki a później je tak wpierdalałyśmy, że aż się uszy trzęsły :) w międzyczasie zdążyłam jeszcze kilka z nich przygnieść butem,smarowałyśmy sobie ryje łupinami i narobiłyśmy w domu takego syfu, jakiego nie zrobiłyśmy przez caly dzionek. No i tak nam minął caały dzień..
Ucałowania dla wszystkich tych którzy byli ze mną :* Enczi bierz się za Krzysia ;)

sexy_smolka : :