I po feriach...
Komentarze: 4
No więc ferie odeszły w niepamięć. Skończyły się wraz z niedzielą :P. I znowu buda... Ten tydzień zaczęłam ze wspaniałymi ocenami (same 2) i spierdoleniem sprawdzianów :) ale jest spokojowo. W sumie i tak to jest bez większego różnicy czy są ferie czy ich nie ma, bo były nuuuudne. Poza tym nic ciekawszego się chyba raczej nie wydarzyło oprócz tego, że zakończyłam koleżeństwo z pewną osobą i to mnie trochę wkurzyło, ale co ja się będę przejmowała. Jeszcze sobie znajdę nie jednego kumpla :). A wracając do poprzednej noty- dalej nie mam chłopa :P czyżby nikt mnie nie chciał?? No cóż, ale w sobotę planuję z moim Roszforkiem wybrać się na podbój ;P. Licząc na urok Rzodkiewy szybko sobie kogoś dopadniemy hehe. Na sam koniec ucałowania dla bliskich mi ludzików i text roku "ŻRYJ GÓWNO PRZEZ RURĘ" . Codziennie jak słyszę te słowa umieram z brechtu hehe. CMOK :* :* :*
Dodaj komentarz